Celebrity Slim - dieta, która działa
Od kiedy pamiętam, zawsze byłam dość 'duża' - również przez to, że uprawiałam sporty siłowe. Gdy osiągnęłam 16 rok życia zauważyłam że jestem trochę większa niż koleżanki. Mimo to, nie jestem osobą, która miała kiedykolwiek problemy z ciężką nadwagą, czy zaburzeniami odżywiania, a w najgorszym momencie przekroczyłam próg o 2 kg (75 kg).
Zawsze czułam się dobrze w swoim ciele i zajęło mi trochę czasu zanim zauważyłam, że waga zaczęła stawać się niezdrowa. Wpływ na jej wzrost miał natłok różnych obowiązków, nieregularne godziny snu, picie alkoholu, dojadanie pomiędzy zajęciami, zapominanie o posiłkach, wybieranie złych produktów, ale także zmiany metaboliczne i hormonalne, które zachodzą w naszych organizmach gdy zmieniamy się z młodych dziewczyn w dorosłe kobiety.
Jak wiadomo zakres wagi normalnej w zależności od wzrostu to nawet +/- 20 kilogramów. Przy wzroście 170 cm, tak jak w moim przypadku, wagą normalną jest zarówno 53,5 kg jak i 72,5 kg (źródło: National Health Service UK). Mimo że waga jest teoretycznie zdrowa, różnica w wyglądzie, w rozmiarze i postrzeganiu samej siebie może być ogromna.
Na program dietetyczny natknęłam się w jednym z brytyjskich sklepów kosmetycznych / aptek sieci Boots. Na kupno 'paczki startowej' zdecydowałam się z ciekawości i z nudów - pracowałam dorywczo, a za kilka miesięcy czekała mnie przeprowadzka... Dodatkowo do zakupu, jak to zwykle bywa, zachęcił mnie mąż. Ponieważ nigdy wcześniej nie byłam na diecie, a wiele na ten temat słyszałam, nie nastawiałam się na 'magiczny' efekt. Dietę rozpoczęłam od przeczytania książeczki treningowej i wzięłam się do pracy.
Program Celebrity Slim ma na celu 4 podstawowe rzeczy:
1. przyzwyczajenie nas do spożywania większej ilości mniejszych posiłków,
2. uświadomienie nam jak ważne jest picie wody,
3.wyrwanie z uzależnienia od wszechobecnych węglowodanów,
4.obalenie mitu jakoby aktywność fizyczna była podstawowym gwarantem utraty wagi.
W ten sposób dieta pomaga nam zaimplementować nowe nawyki żywieniowe, które po jej zakończeniu, zabezpieczą nas przed powrotem do 'starego' trybu życia.
Ten ostatni punkt jest szczególnie niebezpieczny, ponieważ chudnięcie przez nadzwyczajną aktywność fizyczną powoduje natychmiastowy efekt jo-jo tuż po jej zaprzestaniu. O wzroście masy poprzez przyrost mięśni nawet nie trzeba przypominać. Aktywność fizyczna jest oczywiście wskazana, ale umiarkowana, regularna i mająca na celu nadanie zdrowego kształtu odchudzonej sylwetce.
Już pierwszego dnia od rozpoczęcia programu wpadłam niemal w histerię ponieważ, jak się okazało, w lodówce nie było prawie nic z czego mogłabym przygotować zdrowy posiłek czy przekąskę (większość półek była zapchana dodatkami do chleba). W ten sposób dietę rozpoczęłam od niewielkich zakupów, których podstawowym elementem były pojemniki do przechowywania i przygotowywania żywności, o których napiszę w oddzielnej recenzji.
Bardzo ważnym elementem programu jest prowadzenie dzienniczka, w którym notujemy wszystkie posiłki, spożycie wody, warzyw oraz aktywność fizyczną. Jeżeli chodzi o produkty 'zakazane', owszem jest taka lista, natomiast w moim codziennym jadłospisie zamiast patrzenie na to, czego 'nie wolno', skupiłam się na produktach, które zawierają mniej niż 10 g węglowodanów na 100 g/ml produktu. Należy do nich większość rzeczy które lubię i są teraz podstawą mojej diety: szynka, ser (mozzarella, kozi, żółty, Babybell), jajka, truskawki, jabłka, pomidory, sałata (liście buraków, rukola, liście szpinaku, sałata lodowa, miksy sałat), tuńczyk, łosoś, jogurty (nie tylko naturalne), paróweczki :P, majonez kielecki (1,9g/100ml)!, chude mięso, owoce morza, kurczaki i wiele wiele innych smacznych produktów. Większość pokarmów, które wyeliminowałam z diety to te, za którymi normalnie nie przepadam ani nie spożywałam ich na co dzień: słodycze, fast foody, makarony, ryż, chleb, płatki śniadaniowe, oraz te z którymi ciężej było się rozstać: ziemniaki, soki owocowe, alkohol. Jeżeli chodzi o ten ostatni, sprawa rozwiązała się sama, gdy po zakończeniu studiów rozpoczęłam pracę zawodową.
Głównie skłaniam się w kierunku produktów porcjowanych - teoretycznie wychodzą drożej, ale jeżeli kupujemy większe porcje to jemy więcej niż potrzebujemy. W efekcie czego, nie tylko więcej wydajemy ale dodatkowo odżywiamy się niezdrowo. Poniżej zamieszczam zdjęcie moich dzisiejszych zakupów ‚śniadaniowo - przekąskowych' zrobionych w Tesco i w Lidlu. Wiadomo również, że najzdrowsze są świeże produkty z placów i targów a nie przetowrzone.
Obowiązkowym elementem dla zdrowego trybu życia i efektywnej diety jest picie wody. U mnie karafka z wodą stoi przy łóżku, na stole i na biurku w pracy. Na początku trudno mi był przystosować się do picia aż 2 l dzienne ale pomogła mi w tym popularna aplikacja na Android 'Water Your Body'.
Pełny opis programu można znaleźć na oficjalnej stronie internetowej i w innych miejscach ale w skrócie przedstawia go diagram:
W pierwszej fazie programu 2 posiłki zastępujemy produktami Celebrity Slim. W drugiej fazie - jeden posiłek. W trzecie fazie dbamy o swoją wagę sami.
Program zakłada utratę 10 kg w 8 tygodni gdy stosujemy się do niego w 100%. Jak wiadomo osoby o większej masie na początku tracą na wadze szybciej. Najcięższy jest pierwszy tydzień - trudno wytrzymać 2-3 godziny do kolejnego posiłku (ja nastawiałam sobie budzik), można czuć głód - zwłaszcza wieczorem, pojawiają się bóle głowy i osłabienie. Jest to spowodowane tym że organizm przestawia się z pobierania energii z węglowodanów na syntezowanie jej z tłuszczów i białek. Objawy mijają po około 7 dniach.
Firma posiada całą gamę produktów, które pomagają przystosować się do nowego trybu życia: koktajle w proszku do mleka (eng. shake), zupki, batoniki, gotowe posiłki, jogurty pitne, oraz inne programy (np. program dla aktywnych). Ja skupiłam się na koktajlach i czasem, będąc cały dzień poza domem zaopatrzyłam się, (poza uprzednio przygotowaną sałatką etc.), na przykład w batonik.
Rozpoczynając program ważyłam 71 kg, po 8 tygodniach spadłam do 64 kg i zdecydowałam się przedłużyć program o kolejne 8 tygodni. Do programu nie stosowałam się w 100%: prawie zerowa aktywność fizyczna w pierwszych 8 tygodniach, nie odmawiałam sobie frytek czy alkoholu od czasu do czasu. Haczyk jest taki, że nawet po jednym wieczorze w restauracji głód wraca na około 3 dni :/ więc jeżeli nie chcemy się męczyć - nie jest to wskazane. Po kolejnych 6 tygodniach spadłam do 58 kg i przerwałam dietę ponieważ w mojej opinii zaczęłam wyglądać niezdrowo: (wystające obojczyki i łopatki etc.).
Kolejnym etapem był utrzymanie wagi a udaje mi się to już od 3.5 roku dlatego mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć że program działa. W tym okresie, do Celebrity Slim wracałam później jeszcze dwa razy na 8 tygodni (np. przed wakacjami na plaży). Moja maksymalna waga w tym okresie to 62 kg (ciągle 10 kg mniej niż na początku). Standardowa waga którą utrzymuję,w której czuję się zdrowo i w mojej opinii wyglądam najlepiej to 60 kg. Kilka miesięcy temu do swojego jadłospisu wprowadziłam ciasteczka zbożowe i śladowe ilości dodatkowych węglowodanów (ze względu na brak energii), nie spowodowało to jednak wzrostu wagi. Od miesięcy, codziennie wychodząc po śniadaniu do pracy, zaopatrzam się w jogurt, owoc i własnoręcznie przygotowaną sałatkę w pojemniku.
Ostatni 'shake' kupiłam prawie rok temu więc musiałam pomóc sobie zdjęciami z zewnątrz. Zostały mi jednak przewodniki i inne lekko sfatygowane akcesoria, których zdjęcia zamieszczam poniżej.
Specjalnie dla was zdecydowałam się na zamieszczenie zdjęć mojej sylwetki przed dietą, w trakcie i po zakończeniu programu. Wybranie zdjęć nie było rzeczą łatwą, ponieważ muszę przyznać, że byłam mistrzynią w tuszowaniu jej mankamentów i pozbywaniu się zdjęć na których wyglądam 'grubo'. Dlatego różnicę widać tylko na zdjęciach robionych gdy pogoda sprzyja odsłanianiu ciała. Niektórym może się wydawać, że różnica nie jest znacząca, jednak dla mnie to przejście z rozmiaru M/L do S (bielizna XS, podkoszulki S/M). Dodatkowo coraz częściej pozwalam sobie na ubieranie kolorowych sukienek, o czym wcześniej mogłam tylko pomarzyć. Z przyzwyczajenia często nadal ubieram się w ciemne kolory mimo iż nie muszę już tego robić. Zdjęcia zostały wykonane na przestrzeni jednego roku odpowiednio: lipiec 2012, maj 2013, lipiec 2013. 14 tygodni diety przypadło właśnie na okres 04-05-06 2013. Tak jak wcześniej pisałam od tamtego czasu waga stoi w miejscu +/- 2 kg. Zdjęcia sylwetki nie były edytowane, nie miałam również na sobie bielizny wyszczuplającej, gorsetu itd.
Za: skuteczność, łatwość
Przeciw: całkowity koszt, trudna dostępność (do kupienia w UK), spadek energii.
