top of page
Tagi:

Miseczka dla chomika 'pets at home'


Ostatnio mój chomik nie ma się najlepiej, ale nie o tym jest ta recenzja. Przed jego kupnem, dwa lata temu, przeglądałam wiele forów internetowych aby upewnić się, że zwierzak będzie miał wszystko czego potrzebuje. We wszystkich pojawiały się informacje na temat różnego rodzaju 'poidełek'. Gdy kupiłam klatkę wraz z wyposażeniem nie przejęłam się zbytnio tym, że właśnie takie standardowe poidełko znalazło się w zestawie.


Problemy zaczęły się gdy zorientowałam się jak zwierzak musi się namęczyć liżąc kulkę, podczas gdy wody prawie nie ubywa. Nie mówiąc już o tym, że pewnie nie było to przyjemne dla jego języczka. Chomik próbował gryźć rurkę ząbkami, żeby leciało więcej. Pojemnik ustawiałam pod kątem, przestawiałam, raz się lało na trociny, raz nie podawał wody...


Zdecydowałam się na kupno 'drogiego' i 'lepszego' poidełka, które zamiast kulki miało przycisk. Na początku wszystko wydawało się w porządku. Nowe poidełko wypróżniałam przechylając, więc nie było potrzeby odczepiania go od klatki, a co do malucha... pił wodę ale znowu jakoś tak mało mu leciało, zaczął gryźć... Czara goryczy przelała się, gdy chcąc przestawić pojemnik, uszkodziłam go - wygląda na to że można go zaczepić porządnie tylko raz. Niby nie przeciekał, więc po jakimś czasie postanowiłam zaczepić oba poidełka, a do środka wstawiać miseczkę. Do miseczki co chwila biegał jak zwariowany i wyraźnie mu się podobała. Problem polegał na tym że gryzoń niechcący wrzucał do niej wszelkie brudy i trociny, więc aby była czysta trzeba było wymieniać w niej wodę co kilka godzin. Dodatkowe problemy z poidełkami pojawiają się też przy czyszczeniu, wymianie trocin czy reorganizacji klatki - trzeba je odkręcać, przekręcać, montować, oblewając się w międzyczasie ich zawartością.


Niedawno, w jednym ze sklepów dla zwierząt, (pets at home), natknęłam się na miseczkę ze stali nierdzewnej, którą zawiesza się na obręczy mocowanej do klatki. Jest bardzo ładna i poręczna, można zaczepić ją gdziekolwiek. Bardzo łatwo się ją montuje, jest solidna (zarówno zaczep, jak i obręcz i mocowanie są z metalu), a chomik jest wniebowzięty. Aby wymienić wodę wystarczy tylko unieść lekko pojemnik i wyjąć z obręczy. Dzięki temu gryzoń ma zawsze czystą świeżą wodę i może pić ile mu się podoba, (teraz co chwilę widzę go przy misce). Pani też nie ma wiele pracy przy codziennej wymianie. Jestem przekonana, że wiele firm ma w swojej ofercie podobny pojemnik i łatwo go kupić (cena nie powinna przekorczyć 20zł). Nie męczmy już gryzoni poidełkami! Polecam!


bottom of page