Hipoalergiczny Krem do Twarzy Biały Jeleń uczula ?
Do napisania kolejnej recenzji widocznie potrzebowałam czerwonej opuchniętej twarzy i schodzącej skóry... Pewnie już domyślacie się kto jest winowajcą...
Na wstępie pragnę zaznaczyć, że za reakcję alergiczną zwykle odpowiedzialny jest konkretny produkt, a nie marka produktu. Mam na myśli to, że używam i używałam wielu produktów marki Biały Jeleń, które są doskonałe i nie powodują alergii (płyn micelarny, mydło z kozim mlekiem i inne). Jedynymi wyjątkami od tej reguły są produkty Garnier Synergie Fresh i Synergie C, gdzie uczuliły mnie całe serie produktów.
Bardzo lubię markę Biały Jeleń i dlatego moje rozczarowanie w stosunku do produktu było ogromne. Według tego co jest napisane na opakowaniu, krem 'nie miał prawa' mnie uczulić:
- hipoalergiczny krem do twarzy,
-ekstremalne nawilżenie,
-łagodzenie,
-skóra wrażliwa,
-bez alergenów, parabenów, silikonów i barwników,
-przebadany w kierunku atopii (!).
Krem dostałam na gwiazdkę i leżał sobie gdzieś w szafce, do dnia wczorajszego, kiedy to postanowiłam użyć go po raz drugi. Po raz pierwszy twarz posmarowałam nim zaraz po rozpakowaniu i... dostałam strasznej alergii.
W związku z tym, że w Święta jadłam i piłam wiele dziwnych produktów, a także nakładałam różne kosmetyki na twarz, 'hipoalergiczny' Biały Jeleń nie wzbudził moich podejrzeń.
Dzisiejszy dzień rozpoczęłam od wapna i leków przeciwhistaminowych. Z doświadczenia wiem, że nieprzyjemne symptomy reakcji alergicznej całkowicie przejdą po około dwóch tygodniach, kiedy to spalona 'detergentem' skóra zejdzie i znikną zaczerwienienia.
Pierwsza rzecz, która wydała mi się dość dziwna to zapach przypominający raczej woń płynu do czyszczenia Cif, niż kremu. Krem ma konsystencję 'mleczka' i zaczął trochę szczypać tuż po nałożeniu. Żałuję, że nie spłukałam go natychmiast, zamiast tego położyłam się spać.
Rano moja twarz wyglądała upiornie. Zdjęcia spuchniętych oczu zamieszam poniżej. Tym razem nie miałam żadnych wątpliwości że to sprawka Białego Jelenia. Kremu absolutnie nie polecam nikomu, kto posiada skórę wrażliwą. Jeżeli krem szczypał mnie mimo braku podrażnień, założę się, że nałożenie na skórę atopową mogłoby się skończyć naprawdę tragicznie. Nie polecam, aczkolwiek aby całkiem się nie zmarnował smaruję nim plecy. Użyty w ten sposób, alergii u mnie (jeszcze) nie wywołał.
