Uczulające serum do rzęs Mount Up Lash
Mount Up Lash jest to jeden z produktów, które zmotywowały mnie do założenia tego bloga. W sieci roi się od nierzetelnych opinii na temat tego kosmetyku. Serum otrzymałam w prezencie gwiazdkowym od mamy. Zamówiła je z oficjalnej strony internetowej.
Po otwarciu cisnęłam go do szuflady, ponieważ sądząc po opakowaniu, od którego tuż po wzięciu do ręki zaczął 'zeskrobywać się' napis, pomyślałam że nie jest to nic wartego uwagi. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się że cena to 250 zł! Przeczytałam wszystkie dostępne opinie i pełna nadziei, że po 14 dniach będę mieć rzęsy jak modelka, przystąpiłam do kuracji. Pech chciał, że po raz pierwszy nałożyłam kosmetyk rano w sylwestra. Już w trakcie robienia wieczornego makijażu zauważyłam, że moje powieki są dziwnie popuchnięte, pomyślałam jednak że to pewnie wina kleju do sztucznych rzęs, orzeszków lub czegoś innego. Opuchlizna utrzymywała się przez około dwa tygodnie!
O kuracji przypomniałam sobie miesiąc później i z nową motywacją postanowiłam użyć produktu po raz kolejny i tym razem stosować go systematycznie. Nie minęło kilka godzin i oczy spuchły mi jak królikowi - tym razem nie miałam najmniejszych wątpliwości że winowajcą jest Mount Up Lash. Myślę, że dodatkowe komentarze się zbędne. Poniżej zamieszczam zdjęcie opakowania po KILKUDNIOWYM przechowywaniu z innymi kosmetykami oraz zdjęcie mojego oka w dwa dni po nałożeniu (tuż po incydencie zażywałam leki przeciwalergiczne i przykładałam lód - jak widać niewiele pomogło).
Moje oczy wróciły do przedniego stanu, tak jak za pierwszym razem po około dwóch tygodniach. Żeby nie robić mamie przykrości, (nie miałam oczywiście rachunku, ponieważ był to prezent), nic jej nie powiedziałam, więc niestety pieniądze przepadły. Jako wieloletni alergik i jako osoba, która nie raz po kosmetykach 'lądowała' na pogotowiu po zastrzyk hydrokortyzonu mogę śmiało powiedzieć, że osoby z cięższą alergią mogą po użyciu dostać poważnych powikłań. Nie wiem czy po serum gęstnieją rzęsy - wiem za to, że jest to produkt niebezpieczny dla zdrowia.
Comments